Samochód zimą

Przed moim pierwszym wyjazdem do Finlandii poradzono mi, żeby zaopatrzyć się w łańcuchy na opony. Oczywiście to zrobiłam. Nigdy jednak nie odpakowałam łańcuchów z oryginalnego opakowania. Fińskie warunki pogodowe zimą potrafią być ekstremalne, ale nie aż tak. Choć wiele dróg w Finlandii pokrywa warstwa zmrożonego śniegu, fińscy kierowcy nie potrzebują łańcuchów. Używają za to opon poprzetykanych metalowymi kolcami. Ponadto, samochody sprzedawane na rynek fiński posiadają zwyczajowo napęd na cztery koła.

Sroga zima

Temperatura powietrza zimą w Finlandii potrafi spadać poniżej 20 stopni Celcjusza. Biorąc pod uwagę fakt, że fińska zima potrafi trwać wiele miesięcy można się zastanawiać jak dbać o samochód zimą w Finlandii. Kiedy w wielu krajach Europy życie niemal ustaje po większych opadach śniegu i przy średnim mrozie, fińskie samochody, ciężarówki, dźwigi pracują jak zawsze nawet kiedy termometr wskazuje minus trzydzieści. Co mnie najbardziej zdziwło podczas mojej pierwszej zimy w tym kraju to, to że Finowie rzadko kiedy posiadają garaż dla samochodów. Finowie zwyczajowo parkują samochód zimą, tak jak latem pod przysłowiową chmurką. Ale jak to? Jakim cudem udaje im się uruchomić auta każdego ranka?

Czy dolewają czegoś specjalnego do paliwa albo oleju silnikowego?

Jeszcze całkiem niedawno popularnym sposobem, żeby uruchomić samochód zimą w Finlandii było rozpalenie ogniska w pobliżu auta. To skuteczne choć niebezpieczne rozwiązanie mogło być stosowane tylko w ograniczonym zakresie. O ile można rozpalić ognisko na własnym podwórku, nie można powtarzać tego procederu na publicznym czy osiedlowym parkingu.
Trzeba było więc wymyśleć inny sposób na to, aby rozgrzać samochód zimą, zastąpić ognisko innym źródłem ciepła i przenieść je spoza auta to jego wnętrza.
Garaże nie są popularne w Finlandii, zastępują je krótkie słupki z dostępem do prądu. Można je znaleźć na osiedlach, jak i na parkingach przy miejscach pracy. Fińskie samochody wyposażone są w tak zwane grzałki, które pobierając prąd z zewnątrz ogrzewają miskę olejową. Dzięki temu silnik nie ma większego problemu z rozruchem, bo olej nie jest zagęszczony przez zimną temperaturę. Do tego mechanizmu podłączona jest jeszcze jedna grzałka, która wdmuchuje ciepłe powietrze do wnętrza samochodu. Dzięki temu kierowca i pasażer wsiadają do ciepłego auta, mogą też zapomnieć o skrobaniu szyb, bo to zostało już załatwione. Istnieje także możliwość instalacji dodatkowego ogrzewania na sam akumulator, aby i tę część samochodu oszczędzić przed negatywnym działaniem mrozu.

Redakcja nietylkoubezpieczenia.pl